Jak się przygotować na snowboard?

Snowboard z roku na rok zyskuje na popularności. Okazuje się, że co trzeci entuzjasta sportów zimowych wybiera właśnie snowboard. Z badania przeprowadzonego przez Beeline Research & Consulting wynika, że osoby do 29 roku życia dużo częściej niż starsze pokolenie decydują się na ten sport – dotyczy to aż 46 proc. respondentów. Ci, którzy już złapali bakcyla jazdy na desce mówią, że tego uczucia nie da się porównać z niczym innym. Jak rozpocząć przygodę z deską oraz na co powinien zwrócić uwagę początkujący snowboardzista? Jak wybrać deskę i buty snowboardowe i dlaczego warto ubezpieczyć się przed wyjazdem?

W tym sporcie liczy się przede wszystkim inwencja twórcza (freestyle). Jednak jedną z pierwszych rzeczy, jakich powinniśmy się nauczyć podczas skoków, jest miękkie i udane lądowanie. Styl i sposób poruszania się na snowboardzie jest bardzo swobodny, a przy zdobyciu odrobiny wprawy możne być niemalże bezwysiłkowy. Mimo wszystko, jak każda aktywność fizyczna wymaga mobilizacji. Jeżeli decydujemy się na pierwsze spotkanie ze snowboardem powinniśmy pomyśleć o przygotowaniu fizycznym już kilka tygodni wcześniej, a także zaopatrzyć się w odpowiednio dostosowany do nas sprzęt. Pamiętajmy, by zwrócić szczególną uwagę na ćwiczenia wzmacniające nogi, które odgrywają znaczącą rolę podczas jazdy na desce.

Jak się przygotować na snowboard?Sprzęt to podstawa

Dla początkujących najlepszych wyborem jest deska typu All-Mountain, czyli taka, która przystosowana jest do różnych stylów jazdy (szybkiej po ubitym stoku, do  jazdy w puchy i do zabawy w snowparku). Przede wszystkim powinniśmy zwrócić uwagę na przedział wagowy – takie informacje znajdują się w opisie deski. Kolejnym parametrem istotnym przy wyborze jest jej długość. Deska powinna sięgać nam w okolice brody, co ułatwi naukę i jazdę. Kiedy już  dostosowaliśmy deskę, warto skupić się na butach – to właśnie one decydują o komforcie jazdy. Muszą być wygodne i dobrze przytrzymywać nogę, a także usztywnić kostkę. Wybierając strój pamiętajmy, że ubrania muszą być wodoodporne. W związku z tym, że niedoświadczony snowboardzista najpierw musi nauczyć się upadać, powinniśmy się upewnić, że wybrana odzież posiada specjalne ochraniacze na kolanach i pośladkach.

ABC bezpieczeństwa na stoku

Jeśli jeszcze nigdy nie byłeś na prawdziwym stoku powinieneś najpierw zapoznać się z oznaczeniami, które obowiązują w tym miejscu. Trasę, która ma zielone kółeczko charakteryzuję to, że jest najłatwiejsza i przeznaczona dla osób początkujących. Następny kolor jakim jest niebieski oznaczać będzie ścieżkę trochę trudniejszą w porównaniu do zielonej. Chociaż i tak przez wiele osób zaliczana jest do dość prostych.  Jako początkujący snowboardzista unikaj tras czerwonych i czarnych, a na stok wybieraj się zawsze w towarzystwie. Nigdy nie jesteś w stanie przewidzieć, czy coś Ci się stanie i czy w danej chwili znajdzie się ktoś, kto Ci pomoże. W pierwszej fazie nie warto porywać się z motyką na słońce. Będąc nowicjuszem odpuśćmy sobie skomplikowane tricki i rewolucje na desce. Na początku powinno się opanować postawę utrzymania się na snowboardzie a także sztukę przewracania. Mówiąc o bezpieczeństwie nie można nie wspomnieć o kasku, który jest obowiązkowym. Innym zabezpieczeniem są ochraniacze np. na nadgarstki, kolana, itp. – Najczęstszym błędem jest nadmierna prędkość i przecenianie swoich umiejętności. W trakcie jazdy okazuje się, że osoba nie panuje nad deską i może spowodować wypadek co może skończyć się tragicznie zarówno dla poszkodowanych jak i portfela sprawcy – podkreśla Anna Materny, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych Gothaer.

Co można ubezpieczyć?

Z raportu „Zimowe zwyczaje Polaków” wynika, że prawie wszyscy respondenci samodzielnie organizują swoje wyjazdy narciarsko-snowboardowe (77 proc.). Podczas gdy biura podróży gwarantują podstawowe polisy turystyczne, wyjazdy samodzielne trzeba zaplanować od A do Z, uwzględniając także ubezpieczenie. – Wyjazd zimowy to nie tylko przyjemność, ale również odpowiedzialność za nasze zdrowie, sprzęt, którego używamy czy osoby, które razem z nami korzystają ze stoku. Musimy to wszystko uwzględnić i odpowiednio się zabezpieczyć. Ubezpieczenie kosztów leczenia za granicą, NNW, OC w życiu prywatnym czy ubezpieczenie sprzętu to najważniejsze elementy oferty, z którymi powinni zapoznać się amatorzy sportów zimowych. Pamiętajmy, że polisa jest zawsze tańsza od płatnej pomocy ratowników na zagranicznych stokach. Nie wspominając już o kosztach leczenia złamanej nogi w szpitalu – zwraca uwagę Anna Materny, Dyrektor Biura Ubezpieczeń Detalicznych Gothaer.

Polisa na miarę snowboardzisty

Kiedy już zdecydujemy się na wykupienie odpowiedniego ubezpieczenia warto dowiedzieć się, jakie mamy możliwości. Większość Polaków jadąc na wyjazd zimowy planuje szusować po wyznaczonych trasach, korzystając z odpowiedniego sprzętu, wyłącznie dla własnej przyjemności, czyli w pełni amatorsko. Wtedy należy kupić ubezpieczenie turystyczne obejmujące koszty leczenia za granicą, NNW i OC z rozszerzeniem o amatorskie uprawianie sportów zimowych. Jeśli jednak jesteśmy fanami sportów ekstremalnych i bardziej niż klasyczna jazda na nartach interesują nas snowboardowe ewolucje, to wykupienie ubezpieczenia turystycznego z rozszerzeniem o amatorskie uprawianie sportów nie wystarczy. Sporty ekstremalne są obarczone wysokim ryzykiem, a więc wymagają rozszerzonej ochrony ubezpieczeniowej. Tylko tak zapewnimy sobie ochronę we właściwym dla siebie wymiarze, choć koszt takiego zabezpieczenia będzie wyższy. – Zwyżka w składce ubezpieczeniowej w takich wypadkach wynika z tego, że ubezpieczyciel musi właściwie oszacować ryzyko wypadku, na przykład koszty akcji ratowniczej, transportu i leczenia  po wypadku – ocenia Anna Materny z Gothaer TU S.A. W przypadku ubezpieczenia „W Podróży” oferowanego przez towarzystwo Gothaer można dostosować je do swoich potrzeb np. rozszerzyć o zabezpieczenie na okoliczność uprawiania sportów ekstremalnych.

Uwaga: część kosztów leczenia pokrywa Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego, którą warto zabrać wyjeżdżając za granicę. Zazwyczaj nie wystarcza ona jednak na uregulowanie wszystkich wydatków, związanych z wypadkiem.