Jak przetrwać lato z komarami

Komary – letnie utrapienie.

Gdy wokół zbiorników wodnych w miastach pojawiają się roje tych owadów, sprawa robi się poważna. Do walki z komarami wkraczają miejscy urzędnicy, powoływane są specjalne zespoły monitorujące ich rozwój. Opryski przeprowadza się w miejscach największych skupisk komarów, nierzadko także z helikopterów. Niestety nie ma nadziei na w pełni skuteczne wytępienie całej populacji na danym obszarze. Ponadto wiele osób ma też poważne obawy co do bezpieczeństwa dzieci oraz zwierząt przebywających w miejscach, gdzie dokonano chemicznych oprysków, szczególnie, gdy zbyt wcześnie dochodzi do kontaktu z np. opryskaną trawą. A i wypoczynek na terenie, na którym wcześniej przeprowadzono oprysk chemiczny, nie nastraja do relaksu i kontaktu z naturą.
Jak więc bronić się przed komarami, za którymi stoi ponad 200 milionów lat ewolucji i świetne przystosowanie do warunków środowiskowych?

Jak przetrwać lato z komaramiWarto rozpoznać przeciwnika

Dorosłe samce komarów żywią się nektarem, a przy okazji mogą przenosić pyłek z jednej rośliny na drugą. Samice natomiast są bardziej krwiożercze, przez co mogą też przenosić zarazki, choć w Polsce w ten sposób rzadko dochodzi do zakażeń u ludzi. Ślina samicy zawiera substancję chemiczną, podrażniającą skórę. Po ukąszeniu może więc dojść do reakcji alergicznej objawiającej się zaczerwieniem skóry, bąblami i świądem. Samice, które napiły się dość krwi, składają do 200 jaj. W wodzie wylęgają się z nich larwy.

Dotychczas wyodrębniono prawie 3,5 tysiąca różnych gatunków komarów na świecie. Najgroźniejsze z nich zasiedlają kraje tropikalne. Ich ukąszenie może prowadzić do groźnych chorób (m.in. malarii). W Polsce zanotowano “jedynie” 47 gatunków. Populacje komarów rozwijają się przede wszystkim na terenach podmokłych. Dlatego najbardziej na ich plagę narażone są tereny po powodziach czy w pobliżu jezior.


Skuteczna obrona

Rynek produktów do walki z komarami rozwija się od lat dość intensywnie. Dotychczas zaproponowano już wiele najróżniejszych rozwiązań począwszy od najprostszych moskitier poprzez urządzenia wydające ultradźwięki (nawet ze smartfonowych aplikacji) po elektrofumigatory czy też lampy owadobójcze. Skuteczność, a niekiedy także bezpieczeństwo tego typu wynalazków w walce z komarami pozostawiają jednak wiele do życzenia.

Metodą sprawdzoną jest natomiast stosowanie repelentów, czyli środków odstraszających owady, zawierających związek chemiczny o nazwie DEET (N,N-Dietylo-m-toluamid), który odstrasza kleszcze, komary, meszki oraz inne owady kłujące. Repelenty z DEET są dostępne w aptekach i wielu sklepach i niemal w 100 procentach przez 6 do 8 godzin zabezpieczają przed ukąszeniami. Przed zakupem chemicznego środka przeciw komarom warto sprawdzić stężenie substancji. Aby środek był odpowiedni skuteczny, spray na komary musi zawierać minimum 20% wymienionej substancji. Tylko wtedy możemy być pewni skuteczności jego działania. DEET nie powinien być stosowany u noworodków do 2 miesiąca życia oraz u kobiet w ciąży.

Naturalne sposoby na komary

Dla osób, które niechętnie sięgają po chemiczne specyfiki warto polecić naturalne metody odstraszania komarów. Dobrym sposobem jest działanie w kierunku zmiany zapachu naszego potu na nietolerowany przez te owady. Ten efekt uzyskamy zjadając chociażby czosnek, cebulę czy też zażywając w sezonie „komarowym” wit. B1. Naturalnymi odstraszaczami owadów są też olejki eteryczne takie jak m.in.: eukaliptusowy (szczególnie w połączeniu z miętowym), lawendowy (który wzmacnia działanie odstraszające w połączeniu z cytrynowym lub bergamotowym) oraz goździkowy. W aptekach można nabyć maści, które zawierają w składzie właśnie te olejki.

Kolejną metodą jest otoczenie się w domu, na działce czy w ogrodzie roślinami o właściwościach odstraszających owady, takimi jak: komarzyca, kocimiętka, mirt, bazylia, aksamitka, pelargonie o intensywnym zapachu liści, eukaliptus, mięta, wanilia, lawenda, pomidory, cebula, bez czarny, piołun, goździki, cytryna.

Plectranthus (zwany komarzycą) – roślina pnąca, której główną ozdobą są dwukolorowe liście, zielone z białymi lub jasnozielonymi brzegami. Możemy ją sadzić zarówno w donicach, jak i bezpośrednio do gleby. Liście plektrantusa zawierają bardzo aromatyczne olejki eteryczne, które odstraszają komary.

Kocimiętka – bylina osiągająca 35-40 cm wysokości. Kwitnie dość długo, bo aż od lipca do września. Zapach kocimiętki odstrasza komary dziesięciokrotnie skuteczniej niż tradycyjne środki dostępne w aptekach, dzięki olejkowi eterycznemu neptalakton. Kocimiętka kwitnie w sezonie wzmożonej aktywności komarów, czyli od czerwca do lipca oraz od września do października. Tę leczniczą roślinę można zasadzić w doniczce i hodować na balkonie lub parapecie, w związku z tym możemy się chronić przed komarami także w mieście. Roślina ta polecana jest tylko osobom nieposiadającym kotów. Jest bardzo lubiana przez te zwierzęta i często przez nie podgryzana.

Mirt – bardzo dekoracyjna i wiecznie zielona roślina. Liście małe i skórzaste, kwiaty białe i bardzo liczne. Czasami pojawiają się na niej małe, jadalne jagody. Mirt wydziela zapach, którego nie lubią komary i jednocześnie jest rośliną bardzo ozdobną. Polecany jest w miejsca słoneczne, o dostatecznej przestrzeni do wzrostu (osiąga nawet dwa metry wysokości).

Rosiczka – ta egzotyczna roślina nie odstrasza komarów, a raczej dokonuje ich fizycznej likwidacji. Kwiaty rosiczki mogą przybierać różne kształty i wielkości. Wabią swoje ofiary błyszczącymi kroplami słodkiej cieczy, które są wydzielane na szczytach – czułkach porastających powierzchnie liści. Ofiara wchodzi na liść i lepka substancja ją unieruchamia. Powoli pułapka się zamyka. Trwa to około 3 godzin. Wydzielany kwas mrówkowy zaczyna rozpuszczać ciało owada. Kwiat się zamyka, po czym wydziela kwas mrówkowy, który rozpuszcza owada, a sama roślina wchłania jego białko. Po strawieniu ofiary liść otwiera się, a pozostałości zwykle są zdmuchiwane przez wiatr. Ponowne otwarcie następuje po 24 godzinach.

Gdy już jednak zostaliśmy pogryzieni prze krwiożercze owady, wówczas warto złagodzić efekty ukąszeń smarując opuchnięte i swędzące miejsa skórze odpowiednimi maściami, piankami czy żelami o działaniu przeciwświądowym i przeciwuczuleniowym. Można także sięgnąć po naturalne metody. Ulgę przyniesie chłodny okład, np. przyłożony w miejsce ukłucia plaster cebuli, zielonego ogórka, kostka lodu, plaster ziemniaka, cytryny a nawet pokrojona natka pietruszki. Przy skłonności do większych odczynów alergicznych można zażyć preparat z wapniem oraz większą dawkę wit. C.

Źródła:

Zdjęcie: Wikipedia
http://www.poradnikzdrowie.pl/zdrowie/choroby-zakazne/czy-komary-przenosza-choroby-dirofilarioza-i-leiszmanioza-to-choroby-p_41519.html
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/918429,repelenty-z-deet-na-komary-lekarze-polecaja-srodki-odstraszajace-komary,id,t.html
https://vacozielonaochrona.wordpress.com/2015/06/07/ewolucja-komarow/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Rosiczka