"Spirit Animals. Upadek bestii. Szeptacz Burz" - recenzja

Symbole więzi

Tytułowy Szeptacz Burz to trzeci symbol więzi jaki muszą odnaleźć nasi bohaterowie. Wyruszając w kolejną, nieznaną i niebezpieczną drogę mogą liczyć tylko na siebie i towarzyszące im Zwierzoduchy. Niestety nie ma już z nimi Wartego, ale przyjaciele pamiętają o nim i wspominają jego oddanie misji. Wszyscy, którzy polubili Takodę, Xanthe czy Kovo, bohaterów wcześniejszych powieści z serii,  mamy dobrą wiadomość. W 7. tomie powrócą, aby wesprzeć Abeke, Meillin, Rollana, Connora i Ankę w ich trudnej wędrówce.

"Spirit Animals. Upadek bestii. Szeptacz Burz" - recenzjaZnów przydadzą się zdolności Xanthe do przemieszczania  się pod ziemią, Takoda pomoże rozwikłać trudną zagadkę, Zwierzoduch Jhi często będzie musiała lizać rany bohaterów, a więź Rollana z Essix pozwoli im spojrzeć z lotu ptaka na sytuację w której się znajdują. Mimo waleczności, wielkich uczuć, solidarności i poświęcenia bohaterskiej czwórki z Erdas, nie uda im się uniknąć zdrady, porażki i smutku.

Autorzy przyzwyczaili nas, że ta grupa Zielonych Płaszczy zawsze wychodzi zwycięsko z każdej sytuacji. Meillin i Abeke – doskonałe wojowniczki  – potrafią odpierać najtrudniejsze ataki. Niestety siła Zwierzoduchów, wyostrzone zmysły, odwaga i determinacja nie wystarczą, kiedy zdrada czai się tak niepostrzeżenie.

Seria "Spirit Animals" ukazała się nakładem Wydawnictwa Wilga.

Polecamy

Redakcja portalu www.rodzinny-krakow.pl

 

Zobacz wcześniejsze recenzje >>