Zodiaki. Genokracja

Powieść dla młodzieży

 Zodiaki. Genokracja„Hipnotyzująca powieść, którą przeczytałam jednym tchem. Magdalena Kucenty wciągnęła mnie do stworzonego przez siebie świata. Czytając "widziałam" akcję, jakbym oglądała film. Brawo!” - Katarzyna Berenika Miszczuk

„Dawno nie czytałem tak brawurowej wizji przyszłości, sięgającej do najlepszych tradycji fantastyki naukowej a będącej przy tym opowieścią o pełnych życia bohaterach w świecie, w którym codziennie musimy pytać siebie: "co to znaczy być człowiekiem?". A wszystko to w huku wystrzałów, w pełnej akcji powieści. Długo czekaliśmy na powieściowy debiut Magdaleny Kucenty, ale nareszcie jest! I nie zawodzi” - Paweł Majka

Biopunkowa wizja świata po globalnej zagładzie. Społeczeństwo jest rozwarstwione, panuje system kastowy, a każdy człowiek ma swoją metrykę. W zakładach inżynierii genetycznej „Zodiak” tworzeni są postludzie o niezwykłych umiejętnościach. Na drabinie społecznej nie ma jednak dla nich miejsca. To wyłącznie obiekty doświadczalne, oznaczone i skatalogowane podług swych właściwości.

 Młody Capricorn (wersja gamma, stabilna) nie kwestionuje reguł rządzących jego światem. Odgrywa rolę szczura laboratoryjnego, posłusznie wykonując powierzone mu zadania. Z pozoru nie obchodzi go nic poza rozwijaniem własnych umiejętności.

 Żywiołowa Pisces (wersja alfa, niestabilna) ani myśli stosować się do jakichś tam zasad. Aby pomóc Capriemu, nie cofnie się przed niczym. Będzie kłamać, oszukiwać i zabijać. Skoro w miłości wszystkie chwyty są dozwolone, to dla miłości – tym bardziej.

Sparaliżowany Virgo (wersja beta, niekompletna) jest więźniem we własnym ciele. Nie widzi, nie słyszy, nie może ruszyć nawet palcem. Mimo to zawsze czuwa nad Gemini. Z połączeniem do sieci nie musi nigdzie iść, aby być wszędzie.

Nierozłączone Gemini (wersja beta, stabilna) dwoją się i troją, by zapewnić reszcie Zodiaków lepszą przyszłość. Dla ich dobra są gotowe poświęcić wszystko. Ludzie czy nie, stanowią przecież rodzinę.  Ich człowieczeństwa nie da się zredukować do metryki.

Uroboros