"Zosia, Ernest i ktoś jeszcze" – recenzja

adamadaPojawienie się nowego członka w rodzinie jest zawsze wielkim wydarzeniem. Książka "Zosia, Ernest i ktoś jeszcze" opowiada o przygodach Zosi – pięcioletniej dziewczynki, która wkrótce pójdzie do zerówki, a także o dwa lata młodszego Ernesta, który wciąż czegoś zazdrości swojej siostrze: a to że ładniej rysuje, a to że jest starsza, że zna już niektóre literki...

Nowy członek rodziny

Mama dzieci nieustannie wzdycha i powtarza, że współczuje rodzicom, którzy mają liczniejsze potomstwo. Po niedługim czasie w rodzinie pojawia się "KTOŚ jeszcze", czyli mały Jaś. Dzieci uczą się opieki nad nim, a także rozwiązywania własnych konfliktów. Palą się, by pomóc mamie, choć nie zawsze świetnie im to wychodzi. Denerwują się jednak trochę, ponieważ mama ciągle chodzi zmęczona i nie ma czasu na zabawę z nimi.

Książka "Zosia, Ernest i ktoś jeszcze" uświadamia młodemu czytelnikowi, że w pewnych sytuacjach warto zachowywać się odpowiedzialnie i baczniej zwracać uwagę na potrzeby innych. Rodzeństwu, którego przygody są opisane w tej książce udało się to doskonale, choć czasem było to dla nich niezwykle trudne. Opowieść pozwala także innym dzieciom zrozumieć, jak się zachowywać w sytuacji, gdy w rodzinie pojawia się kolejne dziecko. Bardzo podoba mi się treść i przekaz książeczki. Lektura ta dla młodszych czytelników z początku może być zbyt trudna, ale ilustracje, które w pełni oddają nastrój i emocje bohaterów pomogą im zrozumieć przesłanie tej ciekawej i zabawnej opowieści.

Recenzował Kuba, lat 12

Zosia, Ernest i ktoś jeszcze

Autor: Elżbieta Pałasz
Ilustracje: Zuzanna Dominiak
Wydawnictwo Adamada
Dla dzieci w wieku 3+
Serie: Małe dzieci, duże sprawy